“Jak motywować pacjenta do realizacji zaleceń?” to prawdopodobnie jedno z pytań, które pada najczęściej z ust dietetyków, psychodietetyków. Każdy specjalista spotkał się zapewne w swojej praktyce zawodowej z sytuacją, w której klient nie realizuje wspólnie ustalonych założeń. Jak w takiej sytuacji specjalista może zmotywować klienta i pomóc mu w dążeniu do celu? Opowiem o tym w artykule.
Spis treści
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie ma dwóch takich samych klientów. Być może Twoi pacjenci wskazywali, że to dla nich zbyt trudne, że nie mają czasu, że są zbyt słabi, by trzymać się zaleceń albo nie mają silnej woli.
Istnieje zatem wiele czynników psychologicznych (jak np. własne przekonania o sobie) czy różnego rodzaju ograniczeń (jak np. brak czasu), które wpływają na to, że klient nie przestrzega zaleceń. Aby lepiej zrozumieć ten problem, warto przyjrzeć się temu, jak działa motywacja.
Warto zdawać sobie sprawę, że to sam pacjent wzbudza w sobie motywację. Każdy z nas motywuje się sam poprzez swoje myśli, przekonania i postawy. To dlatego właśnie niskie poczucie własnej wartości będzie zmniejszać motywację do działania, podczas gdy wysokie poczucie sprawczości będzie ją wzmacniać.
Nawet w przypadku motywacji zewnętrznej wciąż odnosimy się do przekonań i wartości osoby, która tę motywację postrzega jako znaczącą dla siebie. Czy to oznacza, że jako specjaliści niewiele możemy zrobić, aby zmotywować pacjenta do realizacji zaleceń?
Wbrew pozorom możemy zrobić bardzo dużo. Nie tyle jednak my sami będziemy motywować, co pomożemy pacjentom odnaleźć ich własną motywację do działania. Jak to zrobić?
Jednym z powodów, dla których pacjent może nie przestrzegać zaleceń, może być jego niskie mniemanie o sobie. Jeżeli klient podczas spotkań z nami mówi, że:
to rozwiązaniem nie jest powiedzenie mu “głowa do góry” lub zaprzeczanie jego słowom.
Warto pamiętać o tym, że zmiana sposobu myślenia o sobie, to długotrwały proces. Wymaga pracy nad samymi myślami, ale także zachowaniem czy emocjami. Zamiast więc próbować przekonać klienta, że da radę i nie ma racji, mówiąc, że jest słaby i się podda, warto pozytywnie wzmacniać jego działania podejmowane zgodnie z planem.
Jedną z prostych metod do wdrożenia od razu, jest zauważenie wszystkich przejawów motywacji klienta. Zamiast więc omawiać z pacjentem tylko sytuacje, kiedy nie dotrzymywał postanowień, warto porozmawiać także o momentach, które poszły zgodnie z planem. Celem takich komunikatów jest wzmocnienie poczucia sprawczości klienta oraz wsparcie go w trzymaniu się planu.
Pomocne jest także odwołanie się do wartości klienta. Dlatego warto nie poprzestawać jedynie na celu “chcę schudnąć 10 kg”, ale dowiedzieć się więcej:
Może się np. okazać, że pacjent chce schudnąć 10 kg, aby poprawić swoje zdrowie i móc tańczyć na weselu swoich dzieci. Wartościami tego klienta są zatem dobre zdrowie i rodzina. Możemy odwołać się do tych wartości i celów, gdy motywacja pacjenta osłabnie i przestanie on realizować zalecenia. W wielu sytuacjach będzie to skuteczniejsze niż motywowanie wynikiem wagowym.
Cel i wynik stanowią pewien kierunek, w którym zmierza klient. Dla niektórych osób sama wizja ich osiągnięcia może być bardzo motywująca. U innych wyznaczanie celów wywołuje stres. To ważne, aby zrozumieć, jak cele i pomiary wpływają na określonego pacjenta.
W wielu przypadkach pomocne może być skupienie się na procesie, małych krokach i nauce nowych umiejętności (np. planowania jadłospisu, gotowania, aktywności fizycznej) aniżeli na wyniku w postaci utraty kilogramów.
Nieodpowiednie dopasowanie sposobu pracy do potrzeb i usposobienia klienta, to jeden z czynników, które mogą wpływać na osłabienie motywacji do przestrzegania zaleceń.
W motywowaniu pacjentów można popełnić bardzo wiele błędów - w tym artykule skupię na 3 trzech najbardziej powszechnych w mojej ocenie. Modyfikacja takich komunikatów, wedle założeń dialogu motywującego, może wpłynąć pozytywnie na to, na ile klient będzie trzymał się zaleceń.
To bardzo ważne przeanalizować czynniki, które sprawiły, że pacjent nie przestrzegał zaleceń. Kiedy jednak skupiamy się na tym, dlaczego w danym tygodniu pacjent nie przestrzegał zaleceń, to wzmacniamy jego wymówki, a tym samym go demotywujemy. Pacjent może podjąć próbę usprawiedliwienia swojego zachowania i zacznie szukać przyczyn, z powodu których nie mógł trzymać się założeń.
Zamiast tego warto zapytać:
Wielu specjalistów udziela swoim klientom mnóstwa rad. Taka postawa ma sens jeżeli jesteśmy np. lekarzami - dajemy pacjentowi zalecenia i receptę, które wyleczą go z choroby, na którą cierpi. Zmiana nawyków żywieniowych rządzi się jednak innymi prawami. Nadmierne radzenie klientowi odbiera mu poczucie sprawczości, demotywuje i może powodować opór. Zamiast więc mówić:
warto powiedzieć:
Nikt z nas nie lubi czuć się oceniamy, a jednak jako specjaliści często wystawiamy swoim pacjentom oceny. Niestety, klasyfikowanie zachowań pacjenta jako dobrych i złych nie prowadzi do zwiększenia motywacji, a raczej wywołuje opór i złość. Unikajmy zatem stwierdzeń:
Zamiast tego możemy powiedzieć:
Ważne, abyśmy nie klasyfikowali zachowań pacjenta, jako dobre lub złe, a zamiast tego skupili na ich użyteczności i zgodności z wartościami i celami.
Może się jednak okazać, że nie stosujemy żadnych błędów w motywowaniu, a mimo to pacjent wykazuje opór. Dlaczego?
W procesie zmiany opór jest naturalny. Wynika z tego, że nasz mózg nie lubi zmian - preferuje powtarzalność i czynności, które zna. Jeżeli do tego nie jesteśmy świadomi, z jakiego powodu chcemy wprowadzić zmianę i dlaczego to dla nas ważne, to opór będzie tym większy. Próba przekonania do zmian, grożenie karami czy konsekwencjami w przyszłości także zwiększają opór.
Warto mieć na uwadze, że każdy “zły” nawyk do czegoś pacjentowi służy. Często zdaje on sobie sprawę, że np. zjadanie na raz całej tabliczki czekolady nie przybliża go do celu, ale krótkoterminowa gratyfikacja zwycięża. Dlatego właśnie warto rozpocząć od dotarcia do powodów, dla których klient chce dokonać zmiany i przeprowadzić ich analizę.
Następnie warto zająć się powiększeniem liczby strategii radzenia sobie klienta. Objadanie się zaspokaja jakąś potrzebę - naszym zadaniem jest pomóc pacjentowi odnaleźć inny sposób na jej spełnienie.
Proste ćwiczenie polega na tym, aby zastanowić się, jakie pozytywne, a jakie negatywne strony ma obecny nawyk, który pacjent chce zmienić. Zjadanie tabliczki czekolady na raz, z przykładu wyżej, ma zalety i wady. Warto pomóc klientowi zdać sobie z nich sprawę.
Następnie dobrze rozważyć korzyści i koszty płynące ze zmiany zachowania. Tutaj warto odwoływać się do wartości i celu klienta.
To właśnie taka analiza pozwoli stworzyć bazę, do której klient może wracać, gdy czuje spadek motywacji. Ty także, jako specjalista, możesz mu o niej przypominać, gdy realizowanie zaleceń staje się trudniejsze.
Kiedy podejmujemy działania, mające na celu motywowanie pacjenta do realizacji zaleceń, miejmy na uwadze, że każdy z nas motywuje się samodzielnie. Nie chodzi więc o to, abyśmy to my motywowali klienta, ale pomogli mu odnaleźć motywację w sobie. Dobrze w tym celu odwołać się do wartości i celów pacjenta.
Więcej o dialogu motywującym, który wspiera zmianę, opowiadam w moim kursie online “Psychodietetyka w praktyce”. To szkolenie skierowane do specjalistów oraz pacjentów, którzy chcą dowiedzieć się:
Zdobycie tej wiedzy i umiejętności pozwoli Ci skuteczniej wesprzeć Twoich pacjentów w budowaniu procesu zmiany, dopasowanego do ich możliwości. Będziesz w stanie wydobyć motywację z klienta i wesprzesz go w dążeniu do rezultatów, o których do tej pory jedynie marzył. Więcej o szkoleniu dowiesz się tutaj: https://psychodietetyka.wiem-co-jem.pl.
Piśmiennictwo
Nasz serwis jest #NieNaŻarty i lubuje się w ciastkach. Akceptując lub korzystając dalej z serwisu, wyrażasz zgodę na politykę prywatności i cookies.